Wirtualna Rodzina Miejska Bursa Szkolna w Zabrzu :-) |
Wirtualna Mama Małgosia z Zabrza :-) |
Wirtualny Tata Patryk z Bytomia:-) |
Wirtualna Rodzina Uczniów ZSP Nr.16 z Zabrza :-) |
Wirtualne Mamy Ewa i Grażynka z Gliwic :-) |
Wirtualna Mama Agnieszka z Pyskowic :-) |
Wirtualna Mama Bjuta z Katowic :-) |
Dzień dobry, nazywam się Kibic. Jestem średniej wielkości psiakiem i urodziłem się około 2013 roku. 31 grudnia 2019 roku pojawiłem się w schronisku po raz pierwszy z córką mojej zmarłej właścicielki, która stała się moją dotychczasową właścicielką. Chciała mnie oddać, ponieważ kiedy zostaję sam w domu wyję w niebogłosy, a w domu jest małe 2-miesięczne dziecko. Pracownicy schroniska nie wyrazili zgody, bym został tego samego dnia. Pamiętam jak strasznie się bałem, wszystko mnie przerażało. Ogon pod sobą, cały się trząsłem, oczy szeroko próbowały skontrolować wszystko, co przed, obok i za mną. W tym stresie rejestrowałem każdą mijającą sekundę. Dopiero kiedy wyszedłem poza schronisko potrafiłem ochłonąć. Na ten widok w schronisku oznajmiło, iż jeśli dotychczasowa właścicielka udostępni zdjęcia z opisem, załoga schroniska dołoży wszelkich starań, by znaleźć dla mnie nowy dom. Niewiele później 5 stycznia 2020 roku ponownie zjawił się ze mną w schronisku partner mojej dotychczasowej właścicielki, a właściciel Cziki, która niedawno odeszła z naszego schroniska, którą równie karygodnie porzucił samą w domu. No i zostawił mnie w schronisku. Nie wiem czy ktokolwiek zdaje sobie sprawę z tego co wtedy czułem. Straciłem swoją ukochaną Panią, a jej rodzina mnie nie chciała, nawet nie zrobiła ogłoszenia przez te dni, może wtedy jednak inaczej potoczyłyby się moje losy. Początkowo było okropnie, byłem przerażony, unikałem wszystkich ludzi, na ich widok obracałem się tyłem z nadzieją, że nic ode mnie nie będą chcieli, ale ogromną motywacją był dla mnie spacer, toczyłem z sobą wewnętrzną walkę - z jednej strony bardzo chciałem wyjść a z drugiej strony nie wiedziałem czego się spodziewać po opiekunach. Jednak z każdym dniem było lepiej, regularne spacery, potem delikatny dotyk, aż w końcu współna zabawa i drapanie brzuszka. Muszę przyznać, że dostałem tu wiele uwagi i w końcu ktoś zaczął mnie rozumieć, dzięki temu pojawiła się też nadzieję, że jeszcze czeka mnie coś dobrego w tym życiu.
Jestem bardzo czystym psem, załatwiam wszystkie swoje potrzeby na dworze.
Posiadam aktualne szczepienie, odrobaczenie. Zostałem również zaczipowany, a taże wykastrowany.
Miesięczny koszt leczenia Kibica to 150 zł. Ma problemy z układem mięśniowo-szkieletowym. Otrzymuje Arthrodol i Aspargin oraz raz w miesiącu Trocoxil.
https://www.facebook.com/psitulmnie/videos/1524787111031033/ <-----Zajrzyj tu
Jest u nas 178 zwierzaków | |
---|---|
suczek | 34 |
psów | 81 |
kotek | 32 |
kocurów | 31 |
Są u nas zwierzaki: | |
małe | 94 |
średnie | 57 |
duże | 27 |